Diabeł Boruta
Wesoła szlachecka kompanija w kości przygrywa, gdy nagle jeden z potpitych szlachetków, któremu fortuna wyjątkowo nie sprzyja takie o to słowa wypowiada: „Duszę bym oddał za garść talarów i butelkę przedniego węgrzyna!”. Gdy tylko słowa te padają, huk grzmotu oraz błysk pioruna biesiadę przerywa, a w drzwiach pojawia się wędrowiec…to sam Diabeł Boruta z sarmatami przybył poigrać…